|
Madera z samolotu. |
I oto jesteśmy na Madrze. Przylecieliśmy samolotem - liniami Monarch Airlines z Birmingham (UK). Lot trwał 3 godziny i był bardzo udany. Przed samym lądowaniem żeńska strona naszej ekipy zadrżała, gdyż doskonale widzieliśmy z góry pas, na którym samolot miał osiąść i nie wydawał on się zbyt rozległy - robi wrażenie :)
|
Jeszcze przed wylotem - Linie Monarch Airlines... |
Gdy wysiedliśmy na lotnisku - Funchal Madeira - standardowo udaliśmy się po odbiór bagażu, a tam... pierwsza niespodzianka. Wszystkie bagaże zjechały z taśmy, pasażerowie udali się do wyjścia, a my staliśmy zaskoczeni przy taśmie, gdyż brakowało naszego plecaka. Na szczęście obsługa na lotnisku doskonale zna angielski i zaraz nasza zguba odnalazła się - została przyniesiona bocznymi drzwiami - domyślamy się, że powodem były paski plecaka. ;) Ufff, odetchnęliśmy z ulgą... Kolejna ważna sprawa - samochód. Zarezerwowaliśmy wnajem samochodu online, więc zadowoleni udalismy się do punktu odbioru. A tam... kolejna niespodzianka, okazało się, że przy rezerwacji zapłaciliśmy tylko za samochód, a musimy jeszcze dokupić obowiązkowe ubezpieczenie. Mieliśmy do wyboru 130euro za ubezpieczenie na czas naszego pobytu (11 dni) lub kaucję zwrotną w wysokości 1700euro - jednak w przypadku jakiegokolwiek zdarzenia, kaucja w całości przepada. "Przemiła" pani w punkcie obsługi pokazała nam wyraźnie, że małym druczkiem na ostatniej stronie w wydrukowanych przez nas dokumentach zotała ta informacja umieszczona. Szczerze - nie dobrnęliśmy do tej strony, a co ciekawe... wszystkie istotne rzeczy zostały w tekście wyróżnione pogrubionym drukiem, a ten mały szczegół niestety nie. Nie mieliśmy więc wyjścia i musieliśmy zapłacić za ubezpiecznie. Na co pani poinformowała nas, że musimy jeszcze zapłacić za bak paliwa, czego już w tekście nie było.... Wzięliśmy głęboki oddech i wyciągnęliśmy kolejne 80 euro z portfela. Zabraliśmy wszystkie potwierdzenia i udaliśmy się do punktu odbioru samochodu. Gdy odchodziliśmy pani proponowała nam jescze dopłatę za gps, ale zrezygnowaliśmy z tej opcji, a jak się potem okazało słusznie, gdyż gps i tak dostaliśmy wbudowany GRATIS.
Do punktu odbioru samochodu udaliśmy się poprzez wysoką kładkę dla pieszych. Spodziewaliśmy się kolejnej "niespodzianki" w postaci rozklekotanego starego złomu, ale nie - miłe zaskoczenie samochód w bardzo dobrym stanie, praktycznie nowy, więc odetchnęliśmy z ulgą. A więc prosto do hotelu -
Royal Orchid - którego nie udałoby nam się znaleźć bez gps. Nawet mapa niewiele by pomogła, gdyż początkowo trudno jest połapać się w gąszczu nazw uliczek i dzielnic.
|
Hotel Royal Orchid. |
Dotarliśmy szczęśliwie do hotelu, który możemy serdecznie polecić. Warunki super. My, zdecydowaliśmy się na opcję bez wyżywienia, bo wiedzieliśmy, że ciągle będziemy się gdzieś "szwędać". Wzieliśmy więc pokój z zapleczem kuchennym, co okazało się być świetnym pomysłem. Wybraliśmy pokój z widokiem na ocean - dopłata nie była dużo wyższa i naszym zdaniem warto!!! Ciekawostką jest to, że wchodząc do recepcji hotelu, znajdujemy się już na piętrze 4-tym, więc na nasze piętro pierwsze zawsze musimy schodzić w dół, a czasmi zdarzyło nam się pomyłić ;P Zaletą hotelu jest to, że posiada swój prywatny parking, z którego mogę korzystać goście hotelowi. Niedaleko hotelu, znajdują się dwa sklepy, w kórych można kupić wszystkie potrzebne produkty - nie tylko spożwcze. Oczywiście bardziej ekonomicznie jest wybrać się do centrum Canico, gdzie znajdziemy duży sklep - coś na kształt poskiego supermarketu.
|
Wielkość pokoju i jego standard zaskoczyły nas bardzo pozytywnie. |
|
Przepiękny widok z tarasu... |
Po rozeznaniu okolicy, rozpakowaniu i posileniu, udaliśmy się na pierwszą wycieczkę - objązdową. Miejscowości i miescinki na Maderze są do siebie bardzo podobne. Królują tutaj bielone lub malowane na różne kolory domy z czerwonymi dachami. Drogi są raczej wąskie, bardzo strome, ale co ważne w dobrym stanie - "ekspresówka" jest zdecydowanie godna polecenia, szczególnie do poruszania się z jednej strony wyspy na drugą. Zaskoczyła nas różnica poziomów, bardzo strome podjazdy i zjazdy. Zauważyliśmy, że praktycznie wszędzie znajdują się przystanki autobusowe i jest ich naprawdę sporo. Madera jest to wyspa tuneli - w przeciągu 15 minut przejechaliśy przez 17 tuneli. Infrastruktura drogowa bardzo nas zaskoczyła i jest na dużo wyższym poziomie niż budownictwo okolicznych miejscowości. Pogoda na Madrze może zaskoczyć, gdyż ze względu na dużą różnicę poziomów, możemy znajdować się pod chmurami, w chmurach i powyżej nich. Musimy się pochwalić, że nasza marcowa pogoda była wyśmienita - słońce, słońce, słońce....
|
Tutaj wjazd do Funchal - zaniedbane domy, zrujnowane budynki to normalny widok na Madrze. |
Na dłużej zatrzymaliśmy się w miejscowości Funchal - stolicy Madery. Uwaga - parkingi płatne (od 1,1euro-1.62euro za godzinę) i trzeba mieć drobne, gdyż nie ma innej możliwości uiszczenia opłaty. My staneliśmy przy słynnym targowisku Mercado, na którym można kupić świeże owoce, ryby, przyprawy, wyroby z korka, torebki, koronki.... Nie jest tanio, a sprzedawcy nie chcą dać spokojnie przejść. Namawiają do kupna dosłownie "wciskając" odwiedzającym do rąk i ust najróżniejsze produkty. Sprzedawcy znają język polski oraz angielski. Uwaga!! Warto prównywać ceny, gdyż różnice są znaczące. A ceny, na przykład kilogram truskawek - 3,80euro. Nie jest tanio, ale musimy przyznać, że smak i zapach owoców był dla nas nowością, gdyż tak soczystych i słodków owoców jeszcze nie jedliśmy....
|
Mercado - najsłynniejsze targowisko w Funchal. |
|
Przekrajamy na pół i jemy łyżeczką - przypomina smakiem jabłko z budyniem. |
|
Czekamy, aż skórka pęknie wtedy owoc jest dojrzały. Jedzony niedojrzały jest smaczny, ale "broni się" kłując podniebienie. |
|
Bardzo smaczny owoc przypominający połączenie ananasa i banana. |
|
Przekrajamy i jemy łyżeczką. Marakuja, inaczej zwana jest męczęnnicą jadalną - nie bez powodu. Niektóre odmiany bardzo kwaśne. Bardzo smaczne dodane do drinków. |
|
I znowu marakuja... |
|
Piękne kwiaty, z których większość można znaleźć przy domowych ogródkach, a czasem na poboczach drogi - na samej górze Strelicja Królewska, charaktersytyczny kwiat dla wyspy Madera. |
|
Charakterstyczna dla Madery terakota, która w róznej formie pojawia się na budynkach również mieszkalnych - tutaj na ścianie targowiska Mercado.... |
|
Espada, czyli pałasz czarny - poławiany na głębokości około 1000m. |
|
Smakowicie wyglądające kandyzowane i suszone owoce... |
|
Ilość owoców i zapachów nie pozwala spokojnie przejść... |
|
Stara część miasta Funchal jest pięknie zdobiona różnorodnymi malowidłami.... |
Z Funchal udaliśmy sie na słynne Monte (miejscowość w gminie Funchal), gdzie znajdują się przepiękne ogrody, kościół oraz znane maderyjskie zjazdy wiklinowymi koszami. Do tego miejsaca można dostać się koleją linową z Funchal i zjechać na dół specjalnymi saniami, pchanymi przez dwóch ludowo ubranych mężczyzn. Uwaga!! Zjazd w dół to zaledwie 2km drogi, a z Monte do dolnej stacji kolejki w Funchal jest prawie 4km, więc dobrze zaplanujcie sobie tę wycieczkę. My tym razem nie odwiedzaliśmy części płatnej ogrodów i nie zjeżdżaliśmy saniami. Pokręcilismy się chwilę po części dostępnej bez opłaty, z zamiarem powrotu w kolejnych dniach....
|
Monte. Tutaj (w budce po prawej stornie) można kupić sensowny przewodnik - koszt 10euro... |
|
Słynne sanie, czyli tobbogan :) |
|
Kościół w dzielnicy Monte. |
|
Ilość tuneli na Madrze bardzo nas zaskoczyła :) |
|
Lotnisko na Madrzerze. |
|
A tutaj pod lotniskiem... A na najniższym poziomie znajdują się korty i parkingi. |
Po opuszczeniu Funchal pojechaliśmy na samochodową wycieczkę. Przejechaliśmy przez Ribeiro Frio oraz Faial oraz skierowaliśmy się w do Machico, a stamtąd w powrotną drogę do hotelu i naszej miejscowości Canico.
|
Ostatnie zdjęcie pierwszego dnia pobytu.... |
Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to jak ja gdzieś wyjeżdżam to za każdym razem staram się mieć auto z ubezpieczeniem. Zresztą tak samo u nas w kraju zawsze mam ubezpieczenie OC od https://kioskpolis.pl/ubezpieczenie-oc-ac-wroclaw/ i jestem zdania, że można dostać bardzo fajne opcje.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń